Ufff, jak gorąco! Dziś termometry we Wrocławiu wskażą 37°C. Chyba nie muszę nikomu przypominać, jak ważne jest picie dużych ilości wody przy takim upale. Często jednak, zamiast sięgać po nią w formie czystej, wybieramy smakową. Prawdę mówiąc, nigdy nie mogłem pojąć, co powoduje, że zamiast tradycyjnej źródlanej (lub czystej z kranu) niektórzy sięgają po tę "wzbogaconą wersję". Zazwyczaj pełną cukru i chemicznych dodatków smakowych, które nie odróżniają jej w żaden sposób od coli czy innych słodzonych napojów. Tak wiem, ten przeźroczysty płyn wygląda tak niewinnie, a jednak za etykietą ukrywa się cała tablica Mendelejewa. A przecież tak prosto jest stworzyć własną wodę o wybranym przez nas aromacie. Z pomocą przyjdą nam kwiaty, owoce i zioła. Zwróćmy uwagę na to, co rośnie w naszym ogródku lub na parapecie albo co możemy znaleźć w zieleniaku. Bawmy się smakiem, tak naturalnie!
Woda to świetne tło dla nowych doznań smakowych. Każdy subtelny dodatek może sprawić, że nie tylko nawodni ona nasz organizm, ale stanie się również źródłem przyjemności dla naszych kubków smakowych. Dodatek ziół może sprawić, że zyska wspaniałe właściwości prozdrowotne, a także ukoi nerwy i uspokoi. To od nas zależy, jakim eliksirem stanie się dla nas poczciwa H₂O. Dlatego od dzisiaj pamiętajmy, że woda może smakować i znacznie lepiej ugasić pragnienie, jeśli tylko ruszmy wodze fantazji. A dzisiaj, przed wyjściem z domu, koniecznie weźcie ze sobą duża butlę, żeby przetrwać ten upalny dzień.